20.09.15 - Policjanci uniemożliwili rodzinny, alkoholowy rajd rowerowy
Okazuje się, że alkohol w organizmie nie jest przeszkodą, by wsiąść na rower. Decydując się jednak na ten krok trzeba liczyć się z konsekwencjami. Te dosięgną mieszkańców gminy Mikołajki, którzy nie dbając o swoje bezpieczeństwo popełnili wykroczenie.
Wczoraj tuż przed godziną 11.00 na trasie Mikołajki-Łuknajno funkcjonariusze zatrzymali do kontroli drogowej trzech rowerzystów. Mężczyźni zwrócili uwagę na siebie tym, że jechali chaotycznie tzw. szlaczkiem.
Podczas rozmowy policjanci poczuli od nich zapach alkoholu. Badanie trzeźwości już tylko potwierdziło ich przypuszczenia. Okazało się, że ojciec wsiadł na rower mając ponad 1,7 promila alkoholu w organizmie. Natomiast jego 21-letni syn miał niewiele mniej. Alkomat wykazał ponad 1 promil alkoholu w jego organizmie. Niestety alkohol spożył również najmłodszy członek rodziny. 17-letni cyklista miał ponad 0,3 promila.
Podczas interwencji okazało się, że senior rodziny kierował mimo sądowego zakazu ważnego do grudnia 2015 roku.
Tego dnia mężczyźni nie mogli już kontynuować jazdy. Teraz za swoje zachowanie odpowiadać będą przed sądem.
Przypominamy, że od listopda 2013 roku kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwości traktuje się jako wykroczenie zagrożone karą grzywny (od 50 do 5000 zł) lub aresztu (od 5 do 30 dni). Sąd może orzec również zakaz prowadzenia pojazdów innych niż mechaniczne na okres od 6 miesięcy do 3 lat. Po nowelizacji sprzed 2 lat pojawiła się możliwość karania znajdujących się pod wpływem alkoholu rowerzystów zatrzymanych na gorącym uczynku. Jeśli funkcjonariusz uzna, że w danym przypadku nie trzeba orzekać zakazu prowadzenia pojazdów, może nałożyć na cyklistę mandat. Za wykroczenie polegające na kierowaniu rowerem po użyciu alkoholu (między 0,2 promila a 0,5 promila) cyklista zapłaci od 300 do 500 zł. Za jazdę pod wpływem alkoholu (powyżej 0,5 promila) – 500 zł.