Oszuści zebrali potężne żniwo od mieszkanek powiatu mrągowskiego
Trzy mieszkanki powiatu mrągowskiego zostały zmanipulowane przez oszustów tracąc blisko 160 tysięcy złotych. Były to kobiety w różnym wieku, co świadczy o tym, że wiarygodność oszustów była na tyle duża, że udało im się „nabrać” 26-latkę, 62-latkę oraz 44-latkę. Po raz kolejny apelujemy o ograniczone zaufanie do osób, które nawiązują z nami kontakt telefoniczny albo przez internetowe komunikatory!
W poniedziałek (14.08.2023 r.) do 26-letniej pokrzywdzonej zadzwoniła kobieta, która przedstawiła się jako pracownik banku, w którym 26-latka miała założony rachunek bankowy. Rozmówczyni się przedstawiła, podała swój identyfikator służbowy oraz przekazała informacje odnośnie ochrony danych osobowych RODO. Poinformowała pokrzywdzoną, że rzekomo dzień wcześniej miała udzielić jakiejś kobiecie przez infolinię pełnomocnictwa, do swojego konta. Następnie rozmówczyni powiedziała, że ta kobieta na dane pokrzywdzonej złożyła wniosek o kredyt. Dalej instruowała 26-latkę co zrobić, aby ten wniosek o kredyt anulować. Cała procedura anulacji kredytu oraz legenda jaką przedstawili pokrzywdzonej oszuści była bardzo wiarygodna. 26-latka została „przełączona do działu cyberprzestępczości” i rozmawiała ze „specjalistą”, który miał ją przeprowadzić przez proces anulacji. Następnie polecono jej, aby nie rozłączając się udała się do siedziby swojego banku. Tam kobieta wypłaciła 50 000zł wykonując dalsze polecenia rozmówcy. Po wypłaceniu pieniędzy, prowadzący z nią rozmowę mężczyzna wskazał jej dwie lokalizacje wpłatomatów w Mrągowie. Zapytał ją, ile czasu zajmie jej dojazd do wpłatomatu, ponieważ muszą poinformować o tym Narodowy Bank Polski, aby uruchomić procedurę ponownej wpłaty na konto i anulacji kredytu. Mężczyzna poinformował pokrzywdzoną, że skontaktuje się z nią prokuratura celem złożenia zeznań w tej sprawie i przeprosił w imieniu banku za zaistniałą sytuację, zapewniając jednocześnie, że bank wypłaci jej odszkodowanie. Kolejno zadzwoniła do niej kobieta, która przeprowadzała ją przez procedurę wpłaty. Rozmówczyni kazała pokrzywdzonej wybrać możliwość wpłaty blik. Podawała 26-latce kody blik, które wpisywała we wpłatomacie dokonując wpłat pieniędzy. W taki sposób przekazała oszustom 50 000zł.
W środę (16.08.2023 r.) do mrągowskiej komendy Policji zgłosiła się 62-letnia kobieta, która również złożyła zawiadomienie o oszustwie na jej szkodę w wysokości 9 900zł. Z zeznań pokrzywdzonej wynika, że kilka miesięcy temu wystawiła na znanym portalu aukcyjnym na sprzedaż przedmiot. W poniedziałek poprzez aplikację społecznościową skontaktowała się z nią zainteresowana kupnem kobieta. Wiarygodność w sprzedającej wzbudził numer telefonu, który się wyświetlił oraz zdjęcie profilowe kobiety. Kobiety umówiły się na sposób wysyłki. Kupująca wysłała 62-latce do wypełnienia formularz, w którym miała podać swoje dane, co też zrobiła. Następnie zgodnie z instrukcjami kupującej czekała, aż dotrą pieniądze za towar. I zazwyczaj tutaj historia się kończyła. W tym przypadku oszuści poszli krok dalej... na telefon pokrzywdzonej zadzwonił mężczyzna, który przedstawił się jako pracownik banku, w którym kobieta miała pieniądze. Rozmówca poinformował ją, że w okolicy Mrągowa, ktoś próbował wypłacić z jej konta pewną sumę pieniędzy, a on się z nią kontaktuje, aby zabezpieczyć rachunek bankowy. Rozmówca polecił zainstalowanie aplikacji Qiuck, a następnie instruował krok po kroku co ma robić. Kazał kobiecie zalogować się do swojej bankowości internetowej wpisując w aplikację kod oraz hasło. Następnie 4-krotnie 62-latka podawała rozmówcy kod blik, po czym polecił jej, aby do rana nie logowała się do swojej bankowości internetowej. Po zakończonym połączeniu telefonicznym, pokrzywdzona zadzwoniła do swojego banku, samodzielnie wybierając numer infolinii. W rozmowie z konsultantem okazało się, że oszuści ukradli z konta kobiety 9 900zł.
Kolejna historia dotyczy inwestycji w kryptowaluty. 44-letnia kobieta po obejrzeniu programu rozrywkowego, w którym jedna ze znanych dziennikarek zachwalała inwestycje na pewnej stronie internetowej, postanowiła również spróbować zarobić pieniądze inwestując je w kryptowaluty. Znalazła w Internecie stronę internetową platformy, o której mówiła w programie dziennikarka i zarejestrowała się na niej. Po pewnym czasie skontaktował się z nią jej osobisty manager, który przedstawił całą procedurę oraz polecił zainstalowanie aplikacji AnyDesk. Kobieta wykonywała polecenia, dokonywała zlecanych „inwestycji” wpłacając pieniądze. W międzyczasie kilkukrotnie zmieniał się jej „osobisty manager”. Cały proceder trwał od początku czerwca 2023r., a kiedy kobieta postanowiła wypłacić swoje pieniądze okazało się, że jest to niemożliwe, gdyż „współpracowała” z oszustami. W taki sposób straciła ponad 99 000zł. Cały proces był długotrwały i bardzo skomplikowany, jednak wzbudzał w 44-latce wiarygodność.
Kolejny raz apelujemy o ograniczenie zaufania i szczególną ostrożność podczas rozmów telefonicznych z osobami, które podają się za pracownika banku, policjanta czy inną osobę i informują nas o próbie oszustwa na naszym koncie bankowym. Pamiętajmy, że gdy pracownik banku prosi nas o podanie przez telefon danych uwierzytelniających do bankowości elektronicznej, czy danych kart płatniczych oraz namawia do instalacji w telefonie dodatkowych aplikacji, to mamy do czynienia z OSZUSTEM. W żadnym wypadku nie należy podawać kodów weryfikujących, loginów ani haseł. Prawdziwy pracownik banku nigdy nie poprosi o podanie danych dostępowych do konta przez telefon. Zanim podejmiemy jakiekolwiek działanie (podanie danych logowania, hasła do konta, kodów transakcyjnych, zainstalowania aplikacji) upewnijmy się, czy osoba, która do nas dzwoni podając się za pracownika banku faktycznie nią jest. Rozłączmy się i zadzwońmy sami do naszego banku w celu potwierdzenia czy ktoś próbował się z nami skontaktować i czy rzeczywiście nasze konto jest zagrożone.
W razie jakichkolwiek wątpliwości, o każdej tego rodzaju sytuacji najlepiej powiadomić policję.
(pk/kh)