AnyDesk - na czym polega oszustwo na zdalny pulpit?
Oszustwa nowych technologii to plaga obecnych czasów. Przestępcy internetowi korzystając z własnej wiedzy oraz niewiedzy i naiwności swoich ofiar wykorzystują okazje do kradzieży w sposób całkowicie bezlitosny. Szczególnie niebezpieczne i bardzo podstępne jest oszustwo AnyDesk.
Program komputerowy AnyDesk stosowany jest w świecie cyfrowym od wielu lat. Jego główną funkcją jest zdalny podgląd pulpitu na innym komputerze i możliwość jego przejmowania w celu wykonywania czynności.
A jak wygląda oszustwo na AnyDesk?
W praktyce to oszustwo nigdy nie występuje samodzielnie, tylko jest elementem innego typu oszustwa internetowego – występuje wspólnie z takim przestępstwem jak oszustwo na Bitcoina. Procedura zazwyczaj wygląda następująco: Oszust internetowy dzwoni do swojej potencjalnej ofiary albo w inny, zdalny sposób nawiązuje z nią relację. Obiecuje, że dzięki posiadanym zdolnościom inwestycyjnym jako broker zapewni swojej ofierze ponadprzeciętne zyski z inwestycji – głównie w kryptowaluty. Poza żądaniem podania danych osobowych swojej ofiary przestępca chce również, aby zainstalowała ona na swoim urządzeniu program AnyDesk. Wszystko po to, aby móc obserwować jak rzekomy „broker” inwestuje i pomnaża włożone przez ofiarę pieniądze.
Instalując ten program umożliwiasz przestępcy internetowemu korzystanie z naszego pulpitu, przez co uzyskuje on wgląd do loginów i haseł – w tym do bankowości internetowej. Zazwyczaj oszust następnie prosi swoją ofiarę, aby weszła na swoje konto internetowe i przelała jakieś środki na „rachunek inwestycyjny”. W tym momencie oszust dokonuje operacji.
Zwykle oszustwo AnyDesk w powiązaniu z oszustwem na kryptowaluty kończy się dwiema przykrymi sytuacjami dla ofiary: kradzieżą pieniędzy z konta bankowego bądź zawarciem na dane ofiary pożyczek i kredytów, a w konsekwencji prowadzi do zubożenia ofiary z jednoczesnym zrobieniem z niej dłużnika.
Rozpoznanie oszustwa na AnyDesk jest dosyć proste.
Pamiętaj, nie należy instalować żadnego oprogramowania na swoich urządzeniach jeśli żąda tego dzwoniąca do nas lub pisząca osoba trzecia. Takie instytucje jak banki, firmy telekomunikacyjne czy urzędy nie wymagają od swoich klientów/petentów instalowania dodatkowego oprogramowania. Tym bardziej, jeśli skutkiem instalacji będzie możliwość podglądu pulpitu i możliwości zdalnego wykonywania operacji na naszym urządzeniu.
Apelujemy o ostrożność i rozsądek. Zarówno w świecie realnym, jak i wirtualnym stosujemy zasadę ograniczonego zaufania i nikomu nie udostępniamy danych logowania do naszych rachunków bankowych. Oszuści cały czas wykorzystują metodę „na zdalny pulpit”. Kradzież pieniędzy odbywa się na oczach pokrzywdzonych. Internetowi przestępcy najpierw skłaniają ofiarę do zainstalowania programu zdalnej obsługi komputera, a potem polecają, by zalogowała się do swojego konta w banku.