Pożar pojazdu na trasie Piecki-Szklarnia. Właściciel pojazdu dotkliwie odczuje konsekwencje finansowe
Na trasie Piecki- Szklarnia doszło do pożaru pojazdu, którym jechał 42-letni mieszkaniec powiatu mrągowskiego. Okazało się, że mężczyzna, chcąc „przetestować” zakupiony samochód, zamontował tablice rejestracyjne od innego pojazdu i wyjechał na drogę publiczną. Na domiar złego pojazd nie miał ani aktualnych badań technicznych, ani obowiązkowego ubezpieczenia OC. Srogo odczuje konsekwencje swojej nieodpowiedzialności.
We wtorek (04.06.2024 r.) po godz. 18:30 oficer dyżurny mrągowskiej Policji został poinformowany o pożarze pojazdu, do jakiego doszło na trasie pomiędzy Pieckami a Szklarnią. Na miejsce niezwłocznie skierował policjantów, którzy w rozmowie z właścicielem pojazdu dowiedzieli się, że mężczyzna sprowadził pojazd zza granicy na lawecie. Według jego relacji tego dnia postanowił „przetestować” zakupione auto. Podczas jazdy zauważył, jak spod maski wydobywa się dym. Niezwłocznie się zatrzymał, a po jej podniesieniu zobaczył wydobywające się płomienie z komory silnika. 42-latek przystąpił do gaszenia pojazdu, jednocześnie dzwoniąc na numer alarmowy. W międzyczasie przyjechali strażacy, którzy ugasili płonące auto. Właściciel oszacował straty na ok. 4000 zł. Po przyjeździe policjantów okazało się, że mężczyzna, zanim wyjechał na drogę publiczną, zamontował w pojeździe zagraniczne tablice rejestracyjne od innego pojazdu. Celowo wybrał numery zagraniczne, by uniknąć ewentualnej kontroli drogowej. Oprócz tego zdecydował się na jazdę pojazdem, który nie dość, że nie miał aktualnych badań technicznych, to nie posiadał również obowiązkowego ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej. Za popełnione wykroczenia został ukarany mandatem karnym w łącznej kwocie 2500 zł. Oprócz tego funkcjonariusze sporządzili dokumentację, która zostanie przesłana do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, który za brak ubezpieczenia nałoży na kierującego karę w wysokości od 280 do ponad 12 tys. zł.
(pk)