Nie lubi rodziny, dlatego złośliwie zadzwonił po policję
Pewien 38-letni mężczyzna nie przepada za częścią swojej rodziny. Zadzwonił więc do dyżurnego policji informując, że teściowa i szwagier wszczęli awanturę. Kiedy patrol policji przyjechał na miejsce, okazało się, że zgłaszający zmyślił całą historyjkę. Tak naprawdę to właśnie on głośnym zachowaniem przeszkadzał swoim rodzicom.
Wczoraj (02.01.2017) po godz. 20:00 dyżurny mrągowskiej policji otrzymał telefoniczne zgłoszenie od mężczyzny, że przyjechała do niego teściowa i szwagier, którzy wszczęli awanturę. Mężczyzna chciał, by policjanci uspokoili teściową i szwagra.
Kiedy policjanci przyjechali na miejsce, zastali zgłaszającego w stanie upojenia alkoholowego. W trakcie rozmowy okazało się, że mężczyzna wymyślił historyjkę o awanturze ponieważ nie lubi tej części swojej rodziny. Dlatego też złośliwie zadzwonił po policję.
Podczas interwencji okazało się jednak, że to właśnie on głośnym zachowaniem zakłócił spoczynek swoim rodzicom. Dlatego w konsekwencji mężczyzna poniesie odpowiedzialność za popełnienie dwóch wykroczeń – zakłócenie porządku i fałszywy alarm.
Zgodnie z art. 66. § 1. kodeksu wykroczeń – Kto ze złośliwości lub swawoli, chcąc wywołać niepotrzebną czynność fałszywym alarmem, informacją lub innym sposobem, wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo inny organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1 500 złotych.
(DK/TM)