Aktualności

Dla żartu zadzwonił z informacją o podłożonej bombie. Nastolatek odpowie przed sądem

Zgłoszenie o podłożeniu bomby w jednym z mieszkań na terenie powiatu mrągowskiego uruchomiło lawinę działań policji. Natychmiast do akcji przystąpiły patrole policji i funkcjonariusze z rozpoznania minersko-pirotechnicznego. Po sprawdzeniu wszystkich pomieszczeń okazało się, że alarm był fałszywy. Jeszcze tego samego dnia ustalono tożsamość nastoletniego „żartownisia”. Za głupi dowcip, który postawił w gotowości służby, 14-latek odpowie przed sądem.

Wczoraj (18.12.2017) przed południem mrągowska policja otrzymała informację, że na telefon komórkowy jednego z mieszkańców powiatu, zadzwonił nieznany mężczyzna informując zgłaszającego, że w jego mieszkaniu jest bomba i jeśli nie zapłaci 100 tysięcy złotych, to ładunek wybuchnie. Natychmiast uruchomiona została procedura powiadomień odpowiednich służb. Niezwłocznie pod wskazany adres pojechał patrol policji, funkcjonariusze wydziału kryminalnego i policjanci rozpoznania minersko-pirotechnicznego.

Funkcjonariusze sprawdzili całe mieszkanie pod kątem ujawnienia podejrzanych pakunków lub materiałów pirotechnicznych. W trakcie przeszukania nie znaleźli żadnego ładunku wybuchowego. W trakcie czynności dodatkowo ustalono, że zgłaszający posiada też domek w powiecie szczycieńskim, dlatego również i ten obiekt sprawdzono, nie ujawniając w nim nic niebezpiecznego.

Równolegle do czynności związanych ze sprawdzaniem obiektów, policjanci poszukiwali autora tej niepokojącej informacji. Jeszcze tego samego dnia dotarli do 14-latka z województwa zachodnio-pomorskiego, który wykonał połączenie. Jak już ustali funkcjonariusze z Kamienia Pomorskiego, nieletni będąc na przerwie miedzy lekcjami zrobił żart dzwoniąc na przypadkowo wybrany numer. Niestety ten „żart” wpisał się w artykuł 224a kodeksu karnego i w związku z tym nastolatek teraz za swoje zachowanie tłumaczył się będzie przed sądem rodzinnym i nieletnich.

Policja przypomina i ostrzega!

Każda tego rodzaju informacja jest natychmiast bardzo dokładnie sprawdzana przez służby. Anonimowy telefon o podłożeniu ładunków wybuchowych uruchamia całą lawinę działań policji i innych służb zaangażowanych w zabezpieczenie miejsca rzekomego podłożenia ładunku.

Należy pamiętać o tym, że sprawcy tego typu zdarzeń nie mogą czuć się bezkarnie. Autorzy "głupich żartów" są bardzo szybko ustalani. Oprócz odpowiedzialności karnej, sprawca fałszywego alarmu może zostać pociągnięty do zwrotu kosztów akcji wszystkich służb ratunkowych.

(DK/TM)

Powrót na górę strony