Mieszkanka Mikołajek oszukano metodą "na policjanta"
Na terenie Mikołajek uaktywnili się przestępcy oszukujący metodą na policjanta. Oszust nakłonił starszą panią, by wypłaciła swoje oszczędności i zawiozła je do Łodzi. Na szczęście tam nie doszło do przekazania pieniędzy i tym samym kobieta uchroniła swoje oszczędności.
Wczoraj do mieszkanki Mikołajek na telefon stacjonarny zadzwoniła nieznajoma osoba. Mężczyzna podał się za policjanta i poinformował kobietę, że prowadzi sprawę oszustwa i zapytał ją czy ma konto w banku i w jakim. Następnie kazał kobiecie pobrać wszystkie tam znajdujące się pieniądze i kazał jej pojechać taksówką do Łodzi. W efekcie 80-latka zabrała ze sobą 26 tysięcy złotych i pojechała na umówione spotkanie. W międzyczasie nieznajomy pozyskał od starszej pani numer telefonu komórkowego i cały czas kontaktował się z nią za jego pośrednictwem.
Kobieta dojechała do Łodzi, jednak w umówionym miejscu nikogo nie było. Wtedy też domyśliła się, że mogła paść ofiarą oszustwa i natychmiast zawiadomiła tamtejszą policję. To samo w podobnym czasie uczynił taksówkarz informując również policjantów w Łodzi, że przywieziona przez niego kobieta mogła paść ofiarą przestępstwa.
Na szczęście ta niemiła przygoda nie zakończyła się stratą wszystkich oszczędności.
Uważajmy na oszustów - wciąż zmieniają metody.
Przypominamy policjanci nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy, ani innych kosztowności!
Obecnie aktualny numer alarmowy to 112. Dzwoniąc na numer 997 już nie połączymy się z policją.
Jeśli ktoś ma stary numer stacjonarny to warto się zastanowić nad jego zmianą i zastrzeżeniem, ponieważ przestępcy często korzystają ze starych książek telefonicznych. A tam jak „na tacy” mają podane dane osobowe: imię i nazwisko, adres i numer telefonu, stąd czerpią wiedzę przestępcy.