Aktualności

Nietypowy finał kontroli drogowej. Policjanci wyjaśnili „włoski błąd”

Niewielki błąd może czasami wywołać poważne konsekwencje. Przekonał się o tym mężczyzna, którego do kontroli drogowej zatrzymali mrągowscy policjanci. Niestety jego auto musiało zostać zatrzymane, ponieważ w systemie informatycznym zostało przez włoską policję oznaczone jako... skradzione. Dzięki interwencji funkcjonariuszy i wymianie informacji sprawa została wyjaśniona. Auto wróciło do właściciela, a „włoski błąd” został naprawiony przez polskich policjantów.

Do nietypowej kontroli drogowej doszło na odcinku drogi Gwiazdowo - Mrągowo. Tam patrol ruchu drogowego zatrzymał do kontroli pojazd, którego kierujący nie stosował się do ograniczenia prędkości. W trakcie sprawdzania pojazdu w policyjnych systemach informacyjnych okazało się, że nissan, którym jechał, został zarejestrowany przez włoską policję jako... utracony na terenie Włoch.

Policjanci poinformowali o tym fakcie kierującego 39-latka, który wyjaśniał, że podczas jego pobytu we Włoszech, doszło do włamania do jego pojazdu, z którego zostały skradzione rzeczy osobiste oraz dokumenty. Mężczyzna zgłosił włoskim policjantom również utratę dowodu rejestracyjnego od pojazdu.

Zaskoczony takim obrotem spraw mężczyzna sugerował mrągowskim policjantom, że najprawdopodobniej funkcjonariusz włoskiej policji błędnie dokonał rejestracji i zamiast zarejestrować utratę dokumentów od pojazdu, zarejestrował utratę auta.

Choć tłumaczenia mężczyzny brzmiały wiarygodnie, policjanci również w takiej sytuacji są zobowiązani działać, zgodnie z obowiązującymi przepisami. Dlatego musieli zatrzymać pojazd do wyjaśnienia sprawy. Żeby to zrobić niezbędny był kontakt z Biurem Międzynarodowej Współpracy Policji KGP. Kryminalni bez zbędnej zwłoki zajęli się wyjaśnieniem wszystkich okoliczności, tak żeby kierowca mógł korzystać ze swojego auta.

Dzięki uzyskanej odpowiedzi z Biura Międzynarodowej Współpracy Policji było to możliwe. Okazało się, że we Włoszech faktycznie doszło do pomyłki. Strona włoska przeprosiła za zaistniałe nieporozumienie. Z przeprowadzonej kontroli w bazie danych wynika, że złożone zawiadomienie dotyczyło kradzieży przedmiotów znajdujących się w pojeździe, a nie samego pojazdu. Sprawa się wyjaśniła, a samochód został zwrócony właścicielowi.

(pk/tm)

 

Powrót na górę strony